Sporo klubów ma poświęcone sobie tematy, są tematy odpowiednio dla Ekstraklasy jak i I ligi. Postanowiłem stworzyć temat, w którym będziemy dyskutowali o kibicowskich aspektach spotkań wszystkich klas rozgrywkowych w Polsce (jeśli ktoś ma ochotę można wrzucać zdjęcia, filmiki, opisy także z zagranicy, zachęcam także do komentowania wszystkiego tego co się tutaj znajdzie ).
Ruch - Wisła Kraków
11 000
bez kibiców gości - zakaz.
Ogromne zainteresowanie spotkaniem pomiędzy Ruchem Chorzów i Wisłą Kraków sprawiło, że około 11.000 kibiców postanowiło pojawić się w Mikołajki na stadionie przy ulicy Cichej 6. Mimo, iż ceny biletów na to spotkanie były wyższe niż zazwyczaj, dzięki akcji marketingowej oraz zaangażowaniu kibiców reklama tego arcyciekawego pojedynku się powiodła. Mecz rozpoczynał się o 14:45, ale już od godziny 9 rano wokół stadionu można było spotkać kibiców w barwach chorzowskiego Ruchu. Było to spowodowane rozgrywanym rano w hali MORiS "Turniejem Pokoleń".
Tuz po zakończeniu turnieju, o godzinie 12:30 na boisku głównym rozegrane zostało towarzyskie spotkanie pomiędzy Ruchem Chorzów (mistrzowie Polski z lat 1979 i 1989), a reprezentacją Śląska, które zakończyło się wynikiem 1:1. Ten towarzyski mecz był jedną z mikołajkowych atrakcji przygotowanych jako przedsmak głównego punktu programu, którym był mecz Ruchu z Wisłą. Wchodząc na stadion każdy kibic otrzymał mikołajkową niebieską czapkę, a najmłodszym fanom wręczano wiatraki, balony oraz maskotki ufundowane przez firmę Tauron Polska Energia.
Klub zadbał o wystarczającą ilość punktów gastronomicznych, w których kibice mogli zjeść oraz wypić coś ciepłego. Obiekt zaczął zapełniać się już około godziny 12, a już o 14:40 znajdowali się na nim już wszyscy kibice "Niebieskich", którzy z powodu zakazu wyjazdowego dla fanów Wisły, mieli do dyspozycji cały stadion. Im bliżej było pierwszego gwizdka sędziego, tym coraz większa rzesza "Niebieskich Mikołajów" zapełniała trybuny stadionu, a dodatkowego kolorytu nadawały 3 maskotki "Taurona", które rozbawiały najmłodszych kibiców.
Rozpoczęcie meczu zostało poprzedzone minutą ciszy w intencji zmarłego kibica Ruchu z Siemianowic Śląskich, a tuż po pierwszym gwizdku na stadionie rozległ się głośny śpiew zagrzewający chorzowskich piłkarzy do zwycięstwa. Na trybunach trwała przednia zabawa i bardzo dobry doping, do którego często włączał się cały stadion. Śpiewanie na 2 strony pomiędzy młynem, a sektorem 10 wychodziło rewelacyjnie.
Na meczu obecne były liczne delegacje kibiców Widzewa Łódź oraz Elany Toruń, którzy z powodu przerwy w rozgrywkach swoich drużyn postanowili wesprzeć chorzowian. "Niebieska ciuchcia" w połączeniu z mikołajkowymi czapkami dała iście świąteczny nastrój. Kolorytu temu spotkaniu postanowili także nadać chorzowscy ultrasi, którzy przygotowali ciekawą oprawę. Przez pierwszą część spotkania zapowiadał ją transparent "Niebieskie chachary prezentują" z namalowanymi maskami teatralnymi po bokach.
Prezentacja oprawy nastąpiła na początku drugiej połowy meczu, gdy zapowiedź zastąpił transparent "Chory na dwa kolory". Na sektorze 9 zostały rozciągnięte 3 sektorówki przedstawiające niebieskiego Jokera trzymającego kartę z namalowaną eRką na tle hipnotyzującej spirali. Całość oprawy uzupełniło kilkadziesiąt odpalonych rac oraz fajerwerki.
Epicentrum dopingu i szału radości nastąpiło po strzeleniu przez Andrzeja Niedzielana bramki dającej prowadzenie Ruchu. Przeogromna radość kibiców przerodziła się w rewelacyjny, fanatyczny śpiew, który robił ogromne wrażenie. Niestety strata trzech bramek spowodowała, że doping stał się słabszy. Pomimo fatalnej sytuacji na tablicy wyników fani Ruchu nadal zagrzewali piłkarzy do walki, ponieważ nadzieja zawsze umiera ostatnia.
Na meczu kibice wyrazili swoje zdanie także na temat działań prowadzonych przez prezydenta Marka Kopla śpiewając "Gdzie nowy stadion, hej Kopel gdzie nowy stadion" oraz "Nowy stadion dla Chorzowa!".
W niedzielę zadebiutowała flaga "Naszym honorem jest nasz klub KS RUCH CHORZÓW". Oprócz niej zawisły 22 fany: "Psycho Fans", "Siemianowice", "Ruda Śląska", "Piekary Śląskie", "Świętochłowice", "Niebieskie Katowice", "Mikołów & Łaziska", "Lędziny & Bieruń", "1000 lecie", "Zawiercie", "Kęty", "Radlin", "Pszów", "Kozłowa Góra", "Dzies10na", "Nakło Śląskie", "Niebieski Racibórz", "Łódzki Widzew", "Bałuty" (Widzew Łódź), "Belweder" (Elana Toruń), "Władcy Torunia" (Elana Toruń) oraz "Gůrny Ślůnsk". Dodatkowo na fladze "Siemianowice" wisiał transparent "Ś.P. ZŁOTO, zawsze z nami".
Do pełni szczęścia zabrakło jedynie zwycięstwa. Piłkarze dali z siebie wszystko, a to samo uczynili kibice. Niestety sport bywa nieprzewidywalny i w tym sezonie "Niebiescy" po raz pierwszy musieli uznać wyższość rywala na własnym boisku. Wypadło to właśnie na mecz z Wisłą, który miał być prezentem mikołajkowym dla kibiców oraz klubu. Działacze bardzo starali się, by przygotować godną otoczkę wokół tego spotkania, za co należą się wyrazy podziękowania. Wielkie dzięki również dla kibiców Widzewa oraz Elany, którzy licznie wsparli nas na tym meczu.
Na meczu z Polonią Bytom młyn liczył około 400-450 osób, przyszli wszyscy ci, dla których wyniki nie są najistotniejsze. Pomimo przeciętnej frekwencji, wszyscy mieli ochotę zdzierać gardła, więc doping był całkiem niezły, śpiewaliśmy wytrwale cały mecz. W przerwie dotarła do nas wiadomość, że przyjezdni z Bytomia zachowują się jak buraki i mocno na nas bluzgają (w naszym młynie nic ich nie było słychać). Dlatego na początku II połowy lekko im "pocisnęliśmy", po czym wróciliśmy do wspierania swoich piłkarzy. Pod koniec meczu robimy flagowisko, do którego kilku kibiców na spontanie odpala race. Efekt jak zwykle przy pirotechnice miły dla oka. W ostatniej minucie wyrównująca bramka i eksplozja radości.
Warto jeszcze wspomnieć o małej akcji przedmeczowej. Dostaliśmy info, że po mieście jeżdżą 2 auta koszernych kibiców z Piotrkowa i skroili małolatom 2 szale. Ruszamy ich szukać w 2 auta, znajdujemy jedną furę i dobiegamy do nich, gdy stanęli na światłach. Po kilku kopach w karoserię postanowili przejechać na czerwonym świetle i na tym zakończyli swoje niezbyt udane przygody w naszym mieście.
Relacja PB:
nas 230 w Bełchatowie w tym delegacje Arki i Odry
Zmieniony przez - Czorny90 w dniu 2009-12-09 07:35:46
Podczas niedzielnego spotkania pomiędzy Polonią Warszawa a Koroną Kielce kibice gospodarzy wywiesili transparent z napisem "stop pijanym kierowcom" oraz ... podobizną Kazimierza Deyny. Kibice Legii Warszawa nie kryją swojego oburzenia.
_______________________________
Zaradna kobieta jednym pierogiem wykarmi całą rodzinę.
Polonia już przeprosiła za ten transparent z Deyną.
Co nie zmienia fakty, że przegięli trochę pałę.
_______________________________
Smutno dziś do nieba iść...
Kibice zadają jednak pytanie: po co reagowała ochrona, gdy na trybunach pojawił się transparent?
- Czytałem, że były osoby znajdujące się na sektorze, które nawet nie wiedziały, co było napisane na tej płachcie. Wiele mówi się o wolności słowa. Jeżeli wolność słowa ma polegać na życzeniu śmierci właścicielowi Legii, to naprawdę brakuje mi słów, żeby to skomentować. Poza tym, wszyscy muszą pamiętać o tym, że klub płaci kary finansowe za każdym razem, gdy taki transparent pojawia się na naszym stadionie. To bzdura, że klub nie ponosi za to odpowiedzialności. Nie możemy wybiórczo traktować przepisów ustanowionych przez Ekstraklasę i PZPN. Dlatego ochrona zareagowała, gdy na trybunie pojawiło się płótno o treści nie dotyczącej w żaden sposób meczu. Obliguje nas do tego także obecność delegata na spotkaniu.
Muszę powiedzieć o jeszcze jednej rzeczy. W dniu meczu zadzwonił do mnie prezes Ekstraklasy SA, Andrzej Rusko. Kategorycznie zażądał, abyśmy na Dialog Arena nie wpuszczali sympatyków Legii i zagroził, że jeżeli to zrobimy, a w następstwie tego pojawią się na trybunach transparenty, a także okrzyki uderzające w ITI, wówczas na klub zostanie nałożona drakońska kara.