Proszę o propozycje. Wiatrówka głównie do zabawy, strzelania we własnym gronie. Nie mam konkretnych wymagań. Po prostu zaproponujecie co Waszym zdaniem będzie najlepszym rozwiązaniem przy takim budżecie?
Chodzi o karabinek, zapomniałem dodać. Co teraz proponujecie? Wskazujcie też proszę przykłady wiatrówek z których można korzystać również na zawodach, coś pod profesjonalne strzelanie. Propozycje?
Hatsan obleci, choć wolałbym Slavie. Hatsan to taka ostatnia deska ratunku. Ciężko dostać coś godziwego za mniejsza kasę. Tańsze to już plujki zabawki, które rozlecą się po paru paczkach śrutu. Oczywiście cal. 4.5 mm. Zapomnij o 5.5, przy limicie 17J opad będzie za duży na większych dystansach. Śrut polecam exact i najlepiej kupić po paczce różnych kalibrów 4.5-4.52 i zobaczyć na różnych dystansach, który najlepiej lata. Profesjonalne strzelanie nie ma nic wspólnego z mocą. Są zawody i w limicie 17J.
Nie wiem jak teraz, ale kiedyś to strasznie marne prowadnice w tych Hatsanach były. Generalnie za taką cenę ciężko dostać coś rewelacyjnego, ale po małym tuningu można z Hatsana zrobić przyzwoitą wiatrówkę.
thora: "o, sposoby płatności to mnie cały czas interesowało dzięki "
no takie mają odnosniki, znajdziesz tam odpowiednią kategorie odnośnie porad przy wyborze produktu.
Qnjalopa: "Nie wiem jak teraz, ale kiedyś to strasznie marne prowadnice w tych Hatsanach były. Generalnie za taką cenę ciężko dostać coś rewelacyjnego, ale po małym tuningu można z Hatsana zrobić przyzwoitą wiatrówkę. "
a co powiesz na crosman copperhead?
Jak chcesz postrzelać do puszek na odległość 20m to ujdzie. Ale za 300 zł nie da się kupić karabinka z którym można wystartować w zawodach. Jak kupujesz karabinek za 1k to tam wszystko jest ścisłe i zwarte (oczywiście dobrej marki, bo za 1k można tez kupić dziadostwo), nic nie klekocze. Po paru paczkach śrutu bez zmian ciągle zwarta. Spust jest miękki, nie szarpiesz się z nim, możesz go wyregulować pod siebie. Jak nauczysz się strzelać, to z 20 metrów możesz trafiać powtarzalnie w kapsle od butelek. Z wiatrówką za 500 zł to jest niewykonalne. Nie wiem ile Ci pożyje ta wiatrówka, sam miałem podobną kiedyś. NOrconia Germany się nazywała, czy jakoś tak. Po około 10 pudełkach śrutu rozleciała się. Już po 3 klekotała. Potem miałem HW50 i to było niebo a ziemia. Całkiem inna jakość. Jak strzelałem z Norconii (czy jak to się tam pisze) to po godzinie może dwóch miałem dość. Z HW to się nieraz całą sobotę przesiedziało, zwłaszcza jak był ktoś znajomy i się we dwóch strzelało. Po prostu nie chciało się jej odrywać od ramienia.