Kto zna jakieś wiejskie przesądy niech tu je zamieszcza
(choć to dziwne niektóre się sprawdzają)!!!
Ja znam takie:
1.Nigdy nie wpuszczaj obcych do chliwa bo niektórzy mają "czorne oczy" i powodują zdychanie prosiąt oraz brak mleka u krów,jajek u kur.
2.Po uboju maciory rzuć jej obcięte cycki do chliwa w gnój aby zapewnić dostatek i szczęście.
3.Broń Boże nie kąpać się przed świętym Janem bo topielce utopią.
4.Słyszałem o babce która kładła się na noc w gnoju bo wierzyła że jej to wyciągnie choroby.
5.Nie chodzić wokół zamiatającej gospodyni bo obmiecie z pieniędzy.
6.W burze zapalać świece gromnice,bo inaczej piorun strzeli w chałupę.
7.Jak się skaleczysz w polu,polej ranę moczem.
Babcia opowiadała mi też taką historie:
U baby krowa nie miała mleka i kury się nie niosły bo ktoś zadał uroki więc zawołała inną babe aby je odczyniła i wskazała winowajce.
Wrzuciła więc do wiadra z mlekiem gwoździe i powiedziała że będą one kuły winowajcę w brzuch aż nie będzie mógł wytrzymać i przyjdzie do domu na który rzucił uroki.
Po chwili przyszła sąsiadka która dostała od gospodyni mioteł po głowie.Na drugi dzień uroki zeszły i krowy miały już mleko a kury niosły się jak dawniej.
______________________________
Podpis pod wypowiedziami
Wpisz maksymalnie 3 linijki do 120 znaków w każdej. Podpisy są dynamiczne - jeśli gdzieś wyje
Dziecku zanim nie zostanie ochrzczone nalezy wiazac czerwona kokardke przy lozeczku i wozku bo ktos moze zauroczyc.Moja tesciowa probowala mnie do tego zmusic.
Przypomniało mi się coś takiego jak ZMORA:
jest to siódma z kolei córka w rodzeństwie która dusi we śnie mężczyzn.Oczywiście nie na śmierć ale po prostu straszy.
Kiedyś na wiosnę był też zwyczaj że chłop przed siewem kładł się i symulował "zapłodnienie ziemi" aby rodziła większe plony.
A jak wypadnie z gęby przy stole to znaczy że osoba siedząca naprzeciwko nas żałuje nam jedzenia.
Jeśli dziecko ma koszmary to wylewa się surowe białko z jajka do szklanki z wodą i stawia koło głowy dziecka.Kształt który uformuje
się z białka po jego ścięciu w wodzie to strach który straszył dziecko ale został wyciągnięty z jego głowy.
A i jeszcze przypomniałem sobie jeden stary zwyczaj z dawno przeczytanej książki o okultyzmie, nie pamiętam tytułu:jak ktoś jest ciężko chory i nie wiadomo czy przeżyje można mu posmarować stopy słoniną i puścić psa.Jak zliże słoninę to chory przeżyje,jeśli nie umrze
Zmieniony przez - Izi-Krejzi w dniu 2008-08-09 04:29:10
_______________________________
Podpis pod wypowiedziami
Wpisz maksymalnie 3 linijki do 120 znaków w każdej. Podpisy są dynamiczne - jeśli gdzieś wyje
Nienacki pisal,ze w celu zapewnienia dobrych plonow chodzilo o prawdziwy stosunek na polu,nie symulacje.Nie wiem czy to prawda,niech sie Grundman wypowie jako spesjalista.Lap soga Izi Krejzi na zachete i wykop wiecej przesadow.