Moj kolezka kiedys mial gruba akcje. Podczas minety wpada do pokoju ojciec panny, on wychyla nos znad ci.py i... ZONK
. Uslyszal tylko cos w stylu:
-Oj, chyba sie pan troche zasiedzial. Tam sa drzwi.
No i nie poruchal sobie tej nocy
.
Moj stary za to mial grube operacje jak nocowal u mojej matki (chyba jakos w latach '70 to bylo
). Wygladalo to tak, ze wieczorem udawali, ze rozmawiaja. Jak rodzice poszli spac, moj przyszly ojciec wskakiwal mojej przyszlej matce do lozka, a rano (okolo 6) budzil sie i kladl na podlodze kolo telewizora (bo zawsze o 6:05 rodzice mojej matki wchodzili do pokoju sprawdzic, czy aby grzecznie spia osobno). Gdy inspekcja przeszla wskakiwal z powrotem do lozka
.
Ja mialem pare akcji, ale raczej malo hardkorowych.
Raz jak sciagalem bluzke dziewczynie do pokoju wpadl moj naje_bany w 3 du_py brat i zaczal cos ******lic 3 po 3.
Raz w jej domu w momencie, gdy praktycznie "konczylem" uslyszelismy odglos otwieranych drzwi od mieszkania (jej starzy wracali po 2-tygodniowym wyjezdzie), a drzwi od pokoju byly otwarte
. Na domiar zlego, konczylem, ze tak sie wyraze, na zewnatrz, a po chusteczki/papier toaletowy trzeba bylo isc do kibla przechodzac przez glowny korytarz.
I nie zlicze juz akcji, iedy moj stary dzwoni do mnie do pokoju "w polowie" i tlumaczy, ze "cos mu sie zepsulo w komputerze i co on ma teraz zrobic?". Dalej idzie szczegolowy opis okienka z bledem i zachowania komputera. Albo dzwoni, ja zdyszany odbieram telefon a on do mnie: "ej, misiek, za***ista polska komedia w telewizji (
). Na pewno nie chcesz obejrzec? Ale na pewno? No dawaj, zejdz na dol z dziewczyna. JA juz 3 piwo pije i mi sie tu nudzi..."
Ale ogolnie mam RelaX.
_______________________________
" We had 2 bags of grass, 75 pillets of mescaline, 5 sheets of higher power blooder acid, a salt shaker half full
of cocaine, a whole galaxy of multicoloured uppers, downers, screamers, laughers,
also a quarter tequilla, quarter rume, case of beer, pine of raw ether, two dozens amyl"