18.00-20.15
Relacja z meczu Widzew - Pogoń
_______________________________
zwyciezca typerów: OE 06/07 na insomni [*******/fqf4]
MŚ 2006 na insomni [*******/fqfk] i na sfd [*******/fqf2]
Sprzedaż biletów na spotkanie Widzew - Lech Poznań (piątek, 20.10.2006,19.00) rozpocznie się od jutra od godziny 10.00 i potrwa do godziny 17. W czwartek kasy czynne będą w tych samych godzinach. W dniu meczu kasy otwarte będa od godziny 10.
W związku z dużym zainteresowaniem piątkowym meczem Klub Widzew prosi kibiców o zakup biletów w przedsprzedaży.
W piątkowy wieczór na stadionie przy Alei Piłsudskiego wraz z Franciszkiem Smudą stawiła się liczna grupa kibiców "Kolejorza". Od pierwszych minut dopingowali oni głośno swoich ulubieńców i stanowili sporą konkurencję dla fanów Widzewa.
Gospodarze to spotkanie rozpoczęli znakomicie, bowiem już w 2. minucie do siatki trafił Bartłomiej Konieczny po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Widzewiacy kontrolowali przebieg meczu, a także sporadycznie atakowali. Kolejna bramka była autorstwa Stefano Napoleoniego, który potężnym uderzeniem pokonał Krzysztofa Kotorowskiego. Włoski zawodnik bardzo wyróżniał się na lewym skrzydle i niejednokrotnie wprawiał Marcina Drzymonta w zakłopotanie. Do przerwy łodzianie mogli prowadzić 3:0, lecz piłka po uderzeniu Bartłomieja Grzelaka trafiła tylko w słupek.
Druga połowa rozpoczęła się po myśli gości, którzy w 64. minucie strzelili bramkę, a jej autorem był Quinteros . Po przerwie Lechici wyszli bardziej skoncentrowali i o wiele lepiej poczynali sobie na murawie. Poznaniacy mogli strzelić jeszcze jednego gola, lecz Marcin Wasilewski trafił w poprzeczkę. Podobną sytuację mieli łodzianie. Z rzutu wolnego Jakub Wawrzyniak trafił w słupek, a z bliskiej odległości nie trafił Krzysztof Sokalski. Goście ostatecznie dopięli swego i doprowadzili do remisu, a na listę strzelców wpisał się Reiss. Lechici z jednego punktu nie cieszyli się zbyt długo, bo Widzew ponownie objął prowadzenie po golu Krzysztofa Sokalskiego i utrzymał je do końca.
Pierwsza połowa zdecydowanie przebiegała pod dyktando gospodarzy, którzy mogli prowadzić spokojnie 3:0. Również w drugiej połowie Widzew był bliski szczęścia, ale piłka odbiła się od słupka. Do głosu wówczas doszli goście i doprowadzili do remisu za sprawą Reissa. Sprawiedliwości stało się jednak zadość i podopieczni Michała Probierza po bramce Sokalskiego zainkasowali komplet punktów.
ja lubie widzew ale jak przyjechałem na mecz to się zawiodłem. jak można rzucać kamieniami w kibiców gości? to trzeba byc prze pajacem. ale oprawy fajne macie. kamieniarze***** wam w twarze
głupi jestes i tyle. nikt nei kwestionuje daty powstania widzewa poza paromi pseudodebilami z łksu któryz wymyslaja niesamowite historie. nie wiem jaka dla was róznica z tą datą.
z jednym sie moge zgodzic jak sama nazwa wskazuje widzew to robotnicze towarzystwo sportowe stąd popracie kręgów robotniczych, jak i socjalistycznych. a to że leszek miller którego osobiście nie lubie jest od wielu lat kibicem widzewa, to sprawa oczywista.
co do plotek na temat powstania to ja słyszłąme inna że widzew jako robotniczy klub sportowy powstał w odpowiedzi na załozony przez żydowskie elity łks. czy jest to prawda? nie wiem i mnie to nei interesuje tak samo jak wymyslona przez was teoria powstania widzewa.
Zmieniony przez - Picnic w dniu 2006-10-23 17:07:36
_______________________________
zwyciezca typerów: OE 06/07 na insomni [*******/fqf4]
MŚ 2006 na insomni [*******/fqfk] i na sfd [*******/fqf2]
Pajacaku chociaz to przeczytaj. Dalej glupio wierzysz w to co pisze leb zabieniec.
Tak poza tym nas wogule nie ma w Lodzi, ciagle na bijecie i wogule. To wersja waszych super kumatych. A to co nagadaliscie Lechitem jest smieszne, dziwne ze oni uwierzyli w te wasze historyjki - dopiero na wyjezdzie trzeba bylo tlumaczyc te wasze dyrdymaly z palca wyssane
"(...)Oddajemy głos założycielowi tego klubu. Wacław Gapiński.
"W 1909 pracowałem w Widzewskiej Manufakturze. Wraz z innymi pracownikami tej fabryki: Edwardem Grosserem, Otto Steigerem, Robertem Adamem i braćmi Zdziarskimi byłem założycielem Towarzystwa Miłośników Rozwoju Fizycznego na Widzewie." I dalej ten sam Wacław Gapiński wspomina �Do dziś z pierwszych sportowców naszego towarzystwa pamiętam Stanisława Piotrowskiego, Slamę i Rozenblata� [Wacław Gapiński, Wspomnienia sprzed 50 lat ..., 50 lat RTS Widzew , Strzelecki,Kaczmarek ]. Warto dodać inne obco brzmiące nazwiska skarbnik Libich, piłkarz Triebe, działacz Krass. Słowem skoro Widzewiacy ciągle wypominają nam naszych działaczy z pierwszych lat o obco brzmiących nazwiskach to my też możemy. Pomijam, że taka zabawa jest głupia. Dlaczego? Bo takie były wtedy czasy i tacy ludzie mieszkali w Łodzi i w okolicach. No, ale skoro sami chcieli. A więc na idiotyczne zarzuty Widzewiaków na nasz klub i naszych działaczy z pierwszego okresu odpowiadamy .
A u was: Rozenblat, Slama, Steiger, Grosser, Libich, Krass, Triebe. Wszystko jasne?
Ciekawą sprawą jest czy klub TMRF w Widzewie był klubem łódzkim bo zarówno na legitymacjach członkowskich TMRF w Widzewie, jak i deklaracji członkowskiej jak i w statucie widnieje Towarzystwo Miłośników Rozwoju Fizycznego w Widzewie. Bez słowa Łódź. Według autorów książki Encyklopedia Piłkarska Fuji "Widzew" . TMRF w Widzewie powstał na wsi. Widzew nie należał w 1910 do Łodzi. I to by się zgadzało. Ha! Ale jest to sprawa bez znaczenia bo jak pisaliśmy i co udowadniamy dokumentami ten klub nie ma nic wspólnego z RTS Widzew. Dodatkowo o czym trzeba pamiętać w dyskusji, czy RTS Widzew jest kontynuatorem TMRF w Widzewie , wśród działaczy i piłkarzy TMRF w Widzewie prawie nie było robotników. Przeważali urzędnicy.(...)"
Smiech na sali marionetko waszej propagandy. Wy przeciez rzadzicie w Lodzi, nas bijecie, zreszta kogo moze obijac jak nas nie ma :D