Bo kontrolowania dzialania pod wpływem emocji trzeba się nauczyć. Co za tym idzie wygrywa tylko w przypadku gdy tego nie ogarniesz.
_______________________________
w korze przedczołowej są ośrodki kontroli wykształcone względnie niedawno, które można określić jako ośrodki silnej woli, warto je rozwijać dla lepszej kontroli nad emocjami.
Oczywiście, że emocje można kontrolować, chociaż to trudne.
Nie są one w zasięgu naszego myślenia logicznego, więc rządzą się tak jakby swoimi prawami.
ja myślę, że emocje i rozum nie są wzajemnie niezależne.
tzn. owszem, ktoś może mieć uszkodzoną zdolność do odczuwania emocji, a jednocześnie być świetnym matematykiem, jednak emocje potrzebne są do realizowania założeń rozumu w działaniu, pełnią rolę motywacyjną, a również są jakoś sprzęgnięte w podejmowaniu racjonalnych decyzji.
Często słyszy się jako zarzut, że polityka gra na emocjach, że wyborcy kierują się emocjami itd. To nie do końca trafiony zarzut, bo jak napisał hulio, bez emocji nie byłoby napędu do myślenia i podejmowania decyzji. Problem jest wtedy, gdy emocje niejako zastępują myślenie, kiedy są rozbuchane i zostawiają myśleniu niewiele miejsca. Wtedy jesteśmy skłonni postrzegać wszystko zerojedynkowo, co w polityce jest szczególnie widoczne. Wystarczy, że jesteś w "dobrym obozie", a drugi obóz to "ten zły". Może przy tym umknąć fakt, że w kwestiach technicznych obydwie partie niewiele się różnią, a różnica tkwi w PR i personaliach.
Można powiedzieć, że analityczny umysł nie tyle emocje marginalizuje, co zostawia im właściwe kompetencje, jednocześnie zapewniając im swoiste szkolenia i podnoszenie kwalifikacji. Wraz z podnoszeniem sprawności intelektu, sfera etyki staje się też bardziej złożona i subtelna. Nadal operujemy pojęciami "zło" i "dobro", ale dzięki dostrzeganiu szerszej sieci zależności nie używamy tych pojęć w sposób dogmatyczny i przewidywalny.
Zmieniony przez - Tadeknorek w dniu 2017-03-07 08:12:47
_______________________________
Diabeł zakrył mi oczy ogonem.
i pozamiatane...na forum chyba i po bitwie opadł kurz.
wygrali moderatorzy,nad którymi panowały emocje.
i tak tętniące kiedyś życiem forum zamieniło się w pustynię...
ale to pewnie z tego,że zostali tylko ci,którzy wszystko wiedzą...
siedza naprzeciw siebie,jak rabin,ksiądz i mułła w jednym przedziale,do którego wchodzi ignorant.po jakimś czasie ignorant stwierdza,iż myślał,iż w takim doborowym towarzystwie bedzie świadkiem ciekawej dyskusji..na co usłyszał odpowiedź księdza,iż on wszystko wie,rabin wszystko wie...jak i mułła wszystko wie.
więc nie ma o czym gadać.
to zabawne,jak forum dyskusyjne sprowadzone zostało do milczenia w duchu każdego,kto ma swoją rację i siedzi na niej,jak na dupie..
bo racja jest jak dupa,jak mawiał marszałek...
______z poważaniem kasownick alias Alias...