Wyobraźcie sobie następującą sytuację: Żona lub dziewczyna (stały związek) odwiedza koleżankę i postanawia u niej przenocować, informuje o tym swojego męża/chłopaka. Czy może ona zostać na noc u koleżanki czy powinna wrócić do domu? Niedawno posprzeczałam się o to z moim chłopakiem? Jak myślicie za jaką opcją jestem a za jaką wy jesteście?
______________________________
...ogólnie mówiąc "life is brutal", poza tym wszystko doskonale...
jesli rzeczywiscie zostaje u kolezanki na noc to nie widze w tym nic zlego. tylko ze takiemu chlopakowi od razu przychodzi do glowy ze moze dziewczyna tak naprawde zostaje u kolegi, wychodzi gdzies z kolezanka bo maja ochote troche zaszalec itp itd
Odwróc sytuacje pozwoliła być zeby twoj chlopak spał u kolegi poza domem ?
Jak dla mnie to trzymam strone twojego chlopaka ze powinnas spać w domu :]
On sie poprostu martwi o boi czy nie zdradzasz go w tej chwili
_______________________________
:-D
ludzie, troszke zaufania...
mój chłop nie ma nic przeciwko spaniu u koleżanek, a tym bardziej kiedy koleżanka u nas zostaje na noc
jak mówie ze idę na imprezę to ide na imprezę, jak mówie ze ide do Ivonne i będziemy sie pieknić cała noc, jarać blanty i jesć twarozkowo pomarańczowe Manhattany to znaczy ze właśnie to idę robić
Nie widzę problemu.
_______________________________
VooDooDoll fajnie masz! Zadazroszczę! Mój facet został wychowany przez staroświeckich rodziców na wiadomych zasadach więc jest problem z wychodzeniem na imprezy, a co dopiero spanie u koleżanki... Czy takiego człowieka da się zmenić i uświadomić że żyjemy w całkiem innej rzeczywistości?
_______________________________
...ogólnie mówiąc "life is brutal", poza tym wszystko doskonale...
Nie chciałabym postępować tak drastycznie i zmieniać faceta. To nie jego wina tylko rodziców, którzy wyznają zasadę "żona musi być przy mężu" i nauczyli tego swojego syna. Jak mam z nim rozmawiać aby w końcu to zrozumiał?
_______________________________
...ogólnie mówiąc "life is brutal", poza tym wszystko doskonale...