wreszcie sie pojawil antyunionista nr 1:)
a wiec mam takie uwagi co do artykulu
1.)nie mowi sie o tym publicznie ale wiadomo i nie jest to nawet wieksza tajemnica ze wiekszosc generalow z pilsudzkim na czele i w ogole znaczacych postaci sanacji nalezala do masonerii
a co to ma do tematu?
a to ze gdyby Rozwadowski nie nalezal to i tak nie mial szans na zadne stanowisko, ale czy sam nalezal to nie wiem
2.) w artykule pisze ze byl skromny i nie potrafi zawsze psotawic na swoim ani sie klocic, sorry ale w przypadku ludzi rzadzacych to ulomnosci nie musze tlumaczyc ci chyba dlaczego
wiec to chyba nawet dobrze ze byl w cieniu
Ad.1. Nie jestem w stanie tego udowodnić tzn. nie czytałem na ten temat wystarczająco dużo RÓŻNYCH prac.
Ad.2. Mylisz się w jednej zasadniczej kwestii - gen. Rozwadowski nie pretendował do roli "rządzącego". Był wojskowym i robił, co do wojskowego należało, a Piłsudski - na odwrót!
W ogóle nie wyobrażam sobie, żeby członkowie sztabu generalnego mieli ambicje polityczne poza te, które mieć powinni. upartyjnionego wojska też nie mogę sobie wyobrazić w żadnym normalnym kraju.
Kolejnym nieporozumieniem jest "przytykanie" gen. Rozwadowskiego do J. Piłsudskiego - drugi był politykiem z domieszką pseudowojskowości, a pierwszy żołnierzem całym sercem.
"Ad.2. Mylisz się w jednej zasadniczej kwestii - gen. Rozwadowski nie pretendował do roli "rządzącego". Był wojskowym i robił, co do wojskowego należało, a Piłsudski - na odwrót!
W ogóle nie wyobrażam sobie, żeby członkowie sztabu generalnego mieli ambicje polityczne poza te, które mieć powinni. upartyjnionego wojska też nie mogę sobie wyobrazić w żadnym normalnym kraju.
Kolejnym nieporozumieniem jest "przytykanie" gen. Rozwadowskiego do J. Piłsudskiego - drugi był politykiem z domieszką pseudowojskowości, a pierwszy żołnierzem całym sercem."
a pinochet???
to byl wojskowy ktory sie zaangazowal w polityke i tak czy inaczej uratowal ameryke pd. od socjalistycznej glupoty
poza tym teoria to 1 a praktyka to 2 , nie wierze by jakikolwiek wojskowy ktory ma tak duza sile jaka jest wojsko pod kontrola oparl sie pojusom wladzy............
Pinochet nie ma tu nic do rzeczy. PRZEDE WSZYSTKIM polskie tradycje wojskowe zdecydowanie różnią się od tradycji wojskowych większości krajów, a gen. Rozwadowski to nie gen. Pinochet.
"nie wierze by jakikolwiek wojskowy ktory ma tak duza sile jaka jest wojsko pod kontrola oparl sie pojusom wladzy............"
Uwierz, chociaż wiara nie ma tu nic do rzeczy, bo historia jest nauką jak najbardziej praktyczną.
wiec podam ci 2 jak najbardziej polskie przyklady: wyzej wspomniany przez ciebie Pilsudzki oraz gen.Jaruzelski, ze nie wspomne o wydarzeniach z ostatnich lat
przez wiele lat za I RP czlowe funkcje pelnili wojskowi ( hetmani itp.) z tym ze wtedy bycie arystokracja , wojskowym i politykiem stanowilo raczej nieodlaczna calosc
mysle ze jesli ktos ma taki atut w reku jak sily zbrojne to nie ma takiej mozliwosci zeby rzadzacy sie z nm nie liczyli owjsko i polityka sa nie odlacznie zwiazane - chocby przez to ze glownym zwierznikiem sil zbrojnych jest wg konstytucji prezydent
Jakoś nie czuję się przytłoczony przykładami...
Hetmanów odsunąłeś sam - i słusznie.
Piłsudskiego określiłbym mianem "niechlubnego wyjątku", a Jaruzelski nie był praktycznie polskim wojskowym, ale wojskowym armii okupacyjnej.
Podsumowałbym to tak:
Onegdaj rządzili królowie, a nie wojskowi, a wszelkie anomalie należy rozważać w kategoriach politycznych patologii, bo za takie były uważane nawet przez ówczesnych. Po wiekach władzy królewskiej mamy już status wojska określony konstytucją i nie przypomiam sobie, żeby któraś konstytucja nie mówiła o tym. To samo dotyczy prezydentów jako zwierzchników sił zbrojnych - żaden z nich nie próbował i nie będzie próbował zaprządz wojska do swojej karierowej karety, bo z miejsca łamałby prawo konstytucyjne i tym samym przekreślałby samego siebie jako polityka.
Mówisz, że wojsko jest nierozłącznie związane z polityką. Ja powiem tylko tyle - łączenie wojska i polityki jest nierozłącznie związane z patologią i z polskimi tradycjami wojskowymi ma tyle wspólnego, co Balcerowicz z Kwiatkowskim.
wiesz hiz bez urazu ale nie chce mi sie komentowac bo ty piszesz jacy ldzie powinni byc a ja ci pisze jacy zazwyczaj sa i to raczej spor ideologiczny niz historyczny
napsze jak znajde wiecej dowodow na moja teorie
Jeśli piszę, że omówione przeze mnie odchyły pewnych wojskowych nie mają wiele wspólnego z polskimi tradycjami wojskowymi, to mam tu na myśli jak najbardziej historię, a nie jakieś swoje wyobrażenia, których fundamentem miałby być sam "polski mit", jak to się teraz modnie mówi.