sluchajcie, walilem wczoraj/dzis jakis lewy proszek. i pytanie brzmi: czy jak nie zszedlem podczas imprezy to teraz tez nie zejde czy taka zaleznosc nie istnieje?
generalnie zjadlem ok 1,5 sztuki czyli calkiem sporo. nie wiem co to bylo, mial byc mefedron ale bylo *** wie co. nie mam cisnieniomierza ale widze jak mi cycek lata od bijacego serca.
boli mnie glowa na maxa, samopoczucie tragedia, wiadomo ze po narko nie czujesz sie jak nowonarodzony ale tak jak teraz nigy nie mialem.
ja na przykład trafiłem po ostrym 3dniowym fukaniu do szpitala dopiero na zjazdach jak za.***ałem wiadro to mi zaczęło klate rozpjerdalać, więc chyba reguły nie ma. A rada chyba taka, że swoje trzeba przecierpieć i dużo witamin jeść
_______________________________
z zasady nie pije na trzezwo,
z reguły nie sypiam bezsennie...
przeciez nie usne teraz za nic.
generalnie wiem co to jest zjazd tylko nie wiem co zrobic na zjazd z biciem serca jak kurrrva perkusja cliffa martineza.
Sam pojechałem, bo miałem pieczenie w klatce + wysokie ciśnienie, a nie pierwszy raz to robiłem, więc wiedziałem, że coś nie gra.
_______________________________
z zasady nie pije na trzezwo,
z reguły nie sypiam bezsennie...
mogłeś pojechać do szpitala - przecież w takiej sytuacji zdrowie jest najważniejsze i moim zdaniem głupotę zrobiłeś, że nie pojechałeś - byłbyś na bieżąco monitorowany dostałbyś jakieś relanium czy innego klona i byś nie czuł się tak podle/okropnie.
A tak wgle to gratuluje za pomysł wciągnięcia samemu półtorej sztuki proszku o którym nic nie wiedziałeś - niektórzy tak brali np. mdpv i potem na zjeździe podcinali sobie żyły bo nie znali substancji, dawkowania, efektów i jak przyszła najgorsza zwała w życiu takiej osoby to wolała umrzeć.
dużo magnezu , witaminy
dużo wody a syf szybciej wyjdzie przez nerki
żadnych fajek , nic podnoszącego ciśnienie
melasa , telewizor i nie obciążaj organizmu