Marcelko, czy Ty myslisz ze ja probuje tu kogos poderwac ?? Cos takiego nazywa sie ZWYKLYM ZARTOWANIEM, ale widzę ze poniewaz masz juz dzidzie to cos takiego jak poczucie humoru zaniknelo.
A widzisz taka roznice mala, ze on ma do niej 20km, a Ty do Niego 1km ?? Bo taka odleglosc to jest nic i piechota mozna chodzic. - jak widze ze takie baboki sa na tym forum to az sie przykro robi
ALBO NIE,NIE ODWOZ,BO ONA I TAK TEGO NIE DOCENI ZA JAKIS CZAS,
WY***ANE W NIA MNIEJ
PO RAZ KOLEJNY SIE DOCHODZE DO WNIOSKU,ZE CZLOWIEK ZA DOBRY TO CZLOWIEK STRACONY(CHODZI MI O ZWIAZEK)
najlepsza rade jaka Ci dam: badz kulturalnym chamem,ktory ma na wszystko wy***ane
_______________________________
"Wiedzie mnie po wlasciwych sciezkach, przez wzglad na Swoje imie.
Chociazbym chodzil ciemna dolina, zla sie nie ulekne, bo Ty jestes ze mna"
"Pozwol mi zwyciezyc, a jesli nie zdolam, pozwol mi byc dzielnym w mej walce."
Sew,powaga.
To sa slowa dziewczyny,ktora mi tak wczoraj poradzila-dziewczyna kumpla.
Ja znow bylem za dobry i znow sie na tym przejechalem...
A zawsze sobie mowie,bede postepowal wg mojego za***istego wzorce(niezmiernie zadko zawodzi),a jednak zycie weryfikuje te poglady i w praktyce zawsze jakos inaczej wyjdzie...
i do tematu pisze jeszcze raz: NIE ODWOZ! PARADOKSALNIE JAK BEDZIESZ MIAL W TO WY***ANE TO MOZE COS KIEDYS DOCENI,JAK ZROBISZ COS MILEGO/DOBREGO.A JAK BEDZIESZ CIAGLE ODWOZIL,SROZIL,W DUPE WLAZIL TO DLA NIEJ BEDZIE STANDARDZIK I SOBIE MYSLI,ZE AAAAAAAAA,WSZYSTKO MAM I JAKIE TO NUDNE
_______________________________
"Wiedzie mnie po wlasciwych sciezkach, przez wzglad na Swoje imie.
Chociazbym chodzil ciemna dolina, zla sie nie ulekne, bo Ty jestes ze mna"
"Pozwol mi zwyciezyc, a jesli nie zdolam, pozwol mi byc dzielnym w mej walce."
wiesz regggie
w praktyce wyglada to tak ze ja wlasnie tak sie zachowuje :) no i w sumie za rzadko Ja doceniam i jestem jakis wyjatkowo dla Niej mily...i mniej wiecej o to chodzi w calej sprzeczce bo Jej zaczelo to przeszkadzac
to jest tak ze ja chce byc milszy tylko czasem nie umiem a czasem (ja z tym odwozeniem) mi sie nie chce :D:D:D co mysle ze jest dosc uzasadnione
a tak BTW łap soga :)
_______________________________
i got 99 donuts but a bitch ate one
Skoro nie umiesz byc mily to nie rob tego na sile. Bedziesz wychodzil z tym strasznie nienaturalnie, a to jeszcze gorsze. Jeszcze raz powtorze - odwozenie to glupota. Nie daj sie wykorzystywac, tylko co najwyzej zrob to raz na miesiac. Nic na sile.
nawet jak umiesz byc mily to nie badz za mily,przasadnie mily,albo milszy niz ona dla Ciebie.zawsze to mowie,i czesto robie inaczej...
_______________________________
"Wiedzie mnie po wlasciwych sciezkach, przez wzglad na Swoje imie.
Chociazbym chodzil ciemna dolina, zla sie nie ulekne, bo Ty jestes ze mna"
"Pozwol mi zwyciezyc, a jesli nie zdolam, pozwol mi byc dzielnym w mej walce."
Jezusicku Tyle pokasowane, że ledwo co przeczytałam ocb
Co do tematu. Jeżeli jest późno, ciemno i wogóle straszno, czyli tak po 22-23, to miło by było gdyby odwiózł, nawet autobusem. Jeżeli żegnamy się wcześniej to sama moge wrócić.
Zmieniony przez - Andromedaa w dniu 2005-12-30 19:37:16