"akurat w scenie łóżkowej nie możesz określić czy o się dzieje w pierwszym dniu poznania czy po 5 latach związku "
Czyli na pierwszej randce idziesz na calosc
Zmieniony przez - Gumis777 w dniu 2008-02-13 18:51:57
_______________________________
American Dream !!! (ten zly) Umoralniacz no.1
--------------------------------
Kiedys dalbym sobie za nia reke obciac.. i wiesz co? I bym teraz k*rwa nie mial reki. %-)
Jeszcze hardkorek na koniec <autentyczna sytuacja a raczej tragedia>
facet trenuje na siłowni, kawał byka, mięśnie twarde, imponujące nawet innym facetom, a w środku galaretaWyobraźcie sobie kolesia, który pół roku chodzi z 25-letnią babką i jej nie puka, nawet nie probuje bo ona mu na początku wcisnęła kit, ze jest dziewicą były amant tejże laski po jakims czasie kiwa palcem i rzuca ona owego byka-cipę dla innego
--- nie potrafię tego skomentować bo to jest spiz dowacenie maksymalne już chyba
Dla mnie to nie żaden hardkorek. Wolę takich typów niż ruchadła dyskotekowych dziwek.
IMO
jest trochę prawdy w tym co piszesz ale:
zasada jest jedna - chcesz mieć prawdziwego faceta to albo takiego go sobie znajdź, albo bądź prawdziwą kobietą i umiej to sobie wyegzekwować. To się nie bierze z nikąd. W większości laski nie mówią otwarcie czego oczekują w łóżku, przez gardło nie przejdzie "zerżnij mnie", nie móiąc już o tym, że nie potrafią odpowiednio swojego faceta zmotywować do tego żeby się dla nich wykazał.
Finał jest taki, że znajduje się inna, które szybko sobie co nieco odbierze bez najmniejszej trudności.
A prawda jest taka, że trzeba delikatnie nakierować w odpowiednim kierunku a co najważniejsze utwierdzać go w męskości poprzez czyny, słowa, itd
Tak samo jak baby muszą być utwierdzane w swojej kobiecości.
Dwie osoby zawsze na to pracują.
_______________________________
[http://www.youtube.com/watch?v=ksiXn6h-gwo]
nie ja nic nie wkladam ludziom w usta ,nie wiem czemu tak sadzisz
I lukrecja dobrze pisze
Zmieniony przez - Gumis777 w dniu 2008-02-13 18:55:59
_______________________________
American Dream !!! (ten zly) Umoralniacz no.1
--------------------------------
Kiedys dalbym sobie za nia reke obciac.. i wiesz co? I bym teraz k*rwa nie mial reki. %-)
acha, Gumis777 rozumiem, że stwierdziłeś "fakt", ze na pierwszej randce idę na całość?
Lu, to że baba nie powie, zeby ją zerżnąć to jej sprawa, niech cierpi do końca życia za głupotę, a to, że faceci nie mają własnego zdania to druga kwestia.
Ja nie uważam się za matkę teresę, i jak widzę cipkownika to nie mam zamiaru prostować jego myślenia i zostawiam go głupim dziewczynkom, rozumiem, że można trochę faceta nakierować ok, ale niektórzy są po prostu spisani na straty (przynajmniej u mnie).
sweet tu akurat byl zart jakbys niezauwazyla buzki.Wiec nie spinaj sie slonce (forma grzecznosciowa zeby nie bylo zaraz)
Zmieniony przez - Gumis777 w dniu 2008-02-13 19:04:54
_______________________________
American Dream !!! (ten zly) Umoralniacz no.1
--------------------------------
Kiedys dalbym sobie za nia reke obciac.. i wiesz co? I bym teraz k*rwa nie mial reki. %-)
Ależ argument żeby dosrać drugiej stronie zawsze się znajdzie i większość tego typu kobiecych dywagacji "faceci powinni to tamto" z reguły jest w ten sam deseń. Sprowadza się to de facto do wymagania talentu jasnowidza i zgadywania co druga osoba ma na myśli, ewentualnie usprawiedliwiania własnych zachowań.
Vide:
1) Jedna z moich ex ( nie polka żeby nie było że znowu jadę ) sfochowała kiedyś że jestem zbyt agresywny. Bo łaził za nią jakiś pakis i usłyszał ode Mnie parę słów przy Niej. Efekt = on przestał łazić, u Niej foch bo "ty zły brutalu, mieszkamy w tym samym budynku, co on sobie pomyśli".
2) Inna moja ex - na wstępie był tekst o tym że jej ostatni partner to była zazdrosna, zaborcza świnia, nie pozwalał nigdzie samej chodzić, że ona z takimi nie potrafi i że jesteśmy razem, ale każde ma długą smycz. Spoko - potraktowałem lightowo, bez narzucania się choć wtedy rzeczywiście wolałem się z nią widywać częściej i poważniej, czyli zrobiłem wbrew sobie. Po zakończeniu znajomości ( panienka się puściła właśnie z tym zaborczym byłym, a z kim jeszcze - tylko ona wie ) był ostry foch że to Moja wina wszystko bo się za mało starałem i "jak ona wychodziła z koleżankami to nie chciałem iść z nią".
Niektóre te zarzuty wobec facetów to naprawdę z tej samej półki z której zdejmował je jeden z Moich kumpli - zawołany Casanova, który latał tylko od szpary do szpary, a gdy jakaś "jedna jedyna" się dowiedziała o innych standardowo wrzucał że "za mało kochała, jego serce się wypaliło".
Pzdr.
_______________________________
"Real niggers do what they wanna do, bitch niggers do what they can do"