Problem w tym Vidal, że na jednej stronie piszecie o pojmowaniu dosłownym tego, co ona napisała, na innej, że są "specjalnie przejaskrawione" Ty sam chyba powoli gubisz się już w tym gąszczu stron.
Pierwszy z brzegu przykład, hui, czy wyrwany z kontekstu, czy nie To my mamy wybrać knajpę, jak nie będzie odpowiadać, to panna nam o tym powie, a nie będzie się zmuszać.
I właśnie o tym pisałem - mogę se dać u***ać głowę przy samej dupie, że nie powie. Znaczna większość kobiet niestety nie zrobiłaby tak jakbyś chciał Vidal. Nie chciałaby, żeby zrobiło Ci się przykro, czy inne dziwaczne podejście. Poszlibyście tam i dopiero w trakcie zobaczyłbyś, że Twoja kobieta jest rozdrażniona. Po mękach doszedłbyś, że wcale nie chciała tutaj przyjść i cała sytuacja ją wkvrwia. Jeśli tak jest, to czemu cieszyła się jej tak micha na to wyjście?
Jest tak jak pisał m.in mlkv - musiałbyś być ***anym telepatą, żeby odgadnąć, o co jej do diabła chodzi.
Tak postąpiłaby większość kobiet. Nie dlatego, że są "niezdecydowane, głupie, niedojrzałe, under20".
Błagam, nie przypisujecie Waszych wyidealizowanych zachowań oraz zachowań nikłego procenta kobiet ich całej reszcie
vidal chyba za duzo teori ksiazkowych o zachowaniach naczytal a za malo praktyki "z tym robie swoje"
No coz kazdy jakos tam ma swojom opinie
Zmieniony przez - Gumis777 w dniu 2008-02-14 00:40:43
_______________________________
American Dream !!! (ten zly) Umoralniacz no.1
--------------------------------
Kiedys dalbym sobie za nia reke obciac.. i wiesz co? I bym teraz k*rwa nie mial reki. %-)
Planuję wyjście. Przychodzę do domu i mówię Kochanie zabieram Cię na kolacje. Jeśli pannie jest wszystko jedno, to idziemy i nie ma gadania. Jeśli jednak ma jakieś preferencje, to pyta o miejsce i wtedy mówi wprost. Dla mnie to jest normalna sprawa i naturalna.
Taka jest moja kobieta i większość jakie znam takie są. Bez zmuszania i udawania zadowolenia.
Ale kto jest twardy kvrwa, co Ty pitolisz. Ja przy swojej babie nie raz i nie dwa byłem bezsilny. Moja postawa mówiła:"Jestem małym hvjkiem, zabijcie mnie". Nie uważam tego za jakąś ujmę.
Wypowiedziałem się tylko, bo pojawił się głos, że w większości przypadków, jeżeli babie coś nie przypasuje to powie, a jeśli nie powie, to jest jakaś inna, po******lona - a gówno prawda
_______________________________
zielony
Zmieniony przez - Gumis777 w dniu 2008-02-14 00:42:47
_______________________________
American Dream !!! (ten zly) Umoralniacz no.1
--------------------------------
Kiedys dalbym sobie za nia reke obciac.. i wiesz co? I bym teraz k*rwa nie mial reki. %-)
Wytłumacz mi jedną rzecz. Bo nie chodzi mi o jakieś jechanie po sobie, czy obrażanie się wzajemne.
Co jest złego w tym, że raz na jakiś czas zabierzesz swoją panne gdziekolwiek. Bez wnikliwej analizy, czy tam chce iść, czy to jej odpowiada, czy coś tam, coś tam.
Przecież w tym nie ma nic złego.
I tak samo dla mnie naturalną rzeczą jest to, że panna mówi wprost czy jej coś odpowiada czy nie.
Może Wy faktycznie spotykacie inne kobiety, ale ja nigdy nie miałem problemów z takiego tytułu, że czasem coś sam zrobiłem bez konsultacji.
KemesO - kumam. Ale tak jak już napisałem. Dla mnie naturalną sprawą jest, że jak komuś coś nie pasuje, to mówi mi to wprost. I z moją obecną babą jest tak samo. Wiem, uogólnianie...ale mimo wszystko
Zmieniony przez - VidaL w dniu 2008-02-14 00:47:51
vidal ale oczym ty tu piszesz nic nie jest zlego w zabraniu kobitki z wlasnej inicjatywy na jakies spotkanie ale piszesz " o tym robie swoje" w sensie do zabrania sie za panne z podejscie jak napisala nasza kochana "sweet" a to jest fikcja przynajmniej u wiekszosci.
Zmieniony przez - Gumis777 w dniu 2008-02-14 00:50:41
_______________________________
American Dream !!! (ten zly) Umoralniacz no.1
--------------------------------
Kiedys dalbym sobie za nia reke obciac.. i wiesz co? I bym teraz k*rwa nie mial reki. %-)