Wątek właściwie żalowy ale jak ktoś coś mądrego napisze...
Od 1,5 roku jestem sama.przez ten czas z nikim się oficjalnie nie spotykałam ale zdarzyło się kilka przygód.
moim problemem jest to że ciężko mi bez seksu! jak czytam wątki pt" moja dziewczyna nie ma ochoty","nie mam chęci na seks" itd to z jednej strony chce mi się śmiać a z drugiej płakać.mogę oddać trochę tego libido :P
nie raz mam wrażenie że zaraz zacznę chodzić po ścianach,taką mam ochotę.masturbuję się prawie codziennie ale to jest rozwiązanie na krótką metę bo jednak penis to penis i ciężko go zastąpić :P
ehh...