witam ;)
w czerwcu z racji skończenia szkoły policealnej dostane kpo i będę zdawał pozwolenie na broń. przeglądając oferty pracy z kpo rzucił mi się w oczy konwój. napisze jakie mam informacje na ten temat a wy je zweryfikujecie :p
z tego co gadałem z konwojentami to na początek jest umowa zlecenie 3 miesiące, po tym okresie umowa o prace 10 zł do ręki, po roku 12 zł. Jest wymóg pracy po ok 250 h. te warunki są dla mnie do zaakceptowania tylko dalej pojawiają się już rozbieżności. spotkałem się z opinią że pracuję się w grafiku 2 na 2 po 16 h - jest do zaakceptowania. druga opinia że yebie sie 3 na 1 po 9-12 h - to już absolutnie wykluczone. goście mówili że stare wygi specjalnie przedłużają prace żeby więcej godzin nałapać. dziwne ze te rozbieżności są od gości z tej samej firmy co jeżdżą na tej samej trasie. słyszałem też że bardzo ciężko się tam dostać, ale ogłoszeń jest mase (spotkałem sie nawet z propozycjami że firma mi wyrobi uprawnienia), słyszałem że to ogłoszenia dla picu. podczas konwojowania się tylko konwojuje czy są dodatkowe obowiązki ? jedne osoby twierdziły że trzeba być pół godziny wcześniej i pół godziny się kończy bo trzeba broń odebrać zdać, przygotować się, inni mówią ze robi się to w czasie pracy. jak też jest z pewnością tej pracy ? spotkałem się z opinią że co chwile są przetargi, kontakty i co chwile konwojenci którzy robią mało godzin słyszą propozycje - albo idziesz na interwencje za 8 zł albo dowidzenia. słyszałem też te że kazdy konwojent robi bankomaty, oraz inną wersje ze trzeba mieć specjalny kurs i wtedy jest się w innej jednostce zajmującej się tylko bankomatami / bankami i wtedy sie ma 14 zł. konwoje są też w nocy ? tu również spotkałem się z różnymi wersjami. wiem najlepiej samemu iść tam i sprawdzić na własnej skórze, tylko dostałem ofertę pracy na magazynie za ok 2 tys z tym że trzeba sie uza******lać. gdyby w konwoju po roku było 12 zł pracowało się systemem 2 na 2 po te 16 h dziennie i była to w miarę pewna praca to bym poczekał i w lipcu poszedł tam.
Zmieniony przez - kochamMMA w dniu 2016-04-28 17:36:03
A dlaczego nie chcesz pracowac, tylko cieciowac? Masz grupe inwalidzka czy cos? Przeciez w tej chwili praca przezywa renesans, dalbys rade fizycznie jako pomocnik hydraulika badz stolarza?
Zmieniony przez - seba5700_2 w dniu 2016-05-08 07:14:33
_______________________________
Architekci to sobie w wielkiej płycie mogli najwyżej wzorek tynku wymyślić.
To był konstrukcyjnie obliczony prefabrykat, tym się zajmowali inżynierowie budowlani,
za PRL-u po specjalistycznych kierunkach.
Konwój to tak coś jakby koło kierowcy bo będzie kierowce konwojował. Za kierowce robi ludzi w brud a robota ciężka i trzeba lubić kółko. W konwoju dają mu za to 12 zł a wy mu doradzacie pomocnika hydraulika gdzie dostanie tak samo 12 pln lub mniej, a musi się u.***ać. Fachu może się facet nauczyć czy coś. Może jakiś ma. U mnie w robocie chłopaki za granice uciekają za kółko a źle nie jest. Tyle że codziennie mają martwe ciągi dźwigając konstrukcje średnio 200 kilo na dwóch lub wzwyż. O liczbie lepiej nie mówić.
Jakby mieli załątwiony taki konwój za 15 zł to by od razu zmienili robote.
Po czasie z tych 12pln tak samo w konwoju dostanie ciut więcej. Ale za budowlańca isc robić to mus ostateczny
_______________________________
Gdy puścisz 3-4 utworki nieznane, ludzie uciekają na małą salę...
wszyscy mówia nie nie, ja nie słucham disco-polo,
a znają słowa. Ja sie pytam skąd?
Kiedyś pracowałem jako powiedzmy pomocnik hydraulika, nowe osiedle przełom zimy/wiosny. Zapitalanie w błocie 10 cm od bloku do bloku z narzędziami, rurkami, kaloryferami dziennie dwie przerwy na kawę i kanapkę w pakamerze, do której ponad pół km trzeba było w tym błocku człapać Renesans pracy fizycznej, płacą te 15 zł ale trzeba się narobić jak głupi.
Ostatnio właśnie przyczaiłem takiego ochroniarza przy bankomacie z bronią i w kamizelce i się zastanawiałem jak taka praca wygląda. Autorze jak poczynisz jakieś postępy to zarzuć trochę info.
Zaden kumaty hydraulik nie zarabia minimalnej krajowej 12zl/h.
_______________________________
Architekci to sobie w wielkiej płycie mogli najwyżej wzorek tynku wymyślić.
To był konstrukcyjnie obliczony prefabrykat, tym się zajmowali inżynierowie budowlani,
za PRL-u po specjalistycznych kierunkach.
Jak praca wygląda... jeździsz 12h dziennie za 10 pln z giwerą pod bokiem i patrzysz czy ktoś ci jakimś młotkiem w łeb nie przypyerdoli żeby ukraść walizke z sianem
w uk stawka za przykręcenie gniazdka to 50gbp, a jak z kabli sie urwało i trzeba na nowo połączyć to 100
te niby atrakcyjne zarobki fizoli to jest jakaś internetowa forumowo-kwejkowa abstrakcja. Może na zachodzie dobrze zarabiają (na pewno wręcz), ale nie u nas.
Ilu widzieliście hydraulików, albo spawaczy jeżdżących bmw x6/audi a7 do roboty? no kvrwa bez jaj.
Nie znam żadnego ZAMOŻNEGO przedstawiciela klasy typowo robotniczej.
Do autora tematu, idź sobie na tego konwojenta, do tego rób jakieś sensowne studia zaocznie żebyś nie utknął w tej robocie na lata i już.
Ani się tam nie narobisz fizycznie, ani umysłowo, więc spokojnie dasz radę pogodzić.
Nie pchaj się w żadnych hydraulików, czy budowlańców, kvrwa bez jaj
Młody chłopak, zamiast iść na studia, rozwijać się, to będzie uszczelki w zlewach wymieniał do śmierci? zayebista perspektywa.
_______________________________
pizza, plaża i sterydy