czesc Wam Wszystkim mam taki problem... z moim charakterem, nie wiem czy to dobry dzial ale sprobuje
mam ojca strasznie zlosliwego, krytykujacego mnie na kazdym kroku, czlowieka strasznie nerwowego ktory gdy tylko jest okazja pokazuje usiluje pokazac mi swoja wyzszosc nademna, to ze on jest kim a ja jestem nikim, i najgorsze jest to, ze ja widze u siebie juz oznaki takiego zachowania jak on, tez zaczynam byc zlosliwy, w stosunku do dziewczyny do brata, tez jestem nerwowy, duzo osob mi wlasnie mowi, ze w rozmowie ze mna na poczaku uwaza mnie za pewnego siebie, takiego cwaniaka ktory to wszystko wie, ale pozniej mowia, ze jak mnie poznali to juz im to nie przeszkadza bo wiedza ze taki nie jestem ale kurcze nie wiem co zrobic, trace przez to znajomych i nie wiem jak sobie z tym poradzic :( prosze moze cos doradzicie jakos wspomozecie, moze jakis psycholog terapeuta, joga nie wiem kompletnie nic, kazda pomoc sie przyda :) pozdrawiam :)
od nowego roku planuje zapisac sie na joge - cel: wyciszenie i opanowanie
do psychologa postaram sie isc jak nie pomoze nic innego
a jaki autorytet? no rzeczywiscie byl nim tata
bardzo dobre pytanie..
widzisz Twoj ojciec byl dla CIebie autorytetem, jednak po dluzszym czasie dostrzegles jego wady - a nawet je w pewnym stopniu posiadles
dlatego musisz bardzo uwazac przy wyborze autorytetow, musisz dostrzegac wady i zalety,wylapywac tylko to co dla Ciebie dobre, im szybciej tym lepiej :)
_______________________________
Sila plynie z krwia duma razem z nia.
wlasnie, ale jaki autorytet, ktos z polityki?
trudno mi jest powiedziec cos na ten temat teraz tak na szybko, musze przemyslec, chodzi o to zebym mial z nim jak najczestszy kontakt kurcze bedzie cieszko :(
napisalem ze planuje a on o tym nic nie wie
po drugie ze swoim zyciem robie to na co mam ochote
tylko wkurza mnie to ze on wszystko komentuje ale ja i tak robie po swojemu, i tu jest jego cecha, ze nie slucham rad
np dzisiaj pakowalem monitor do kartonu, i on sie mi mowi ze ja zle robie, a ja mowie wiem jak zrobic, a on do mnie "gowno wiesz", moze dla coniektorych to wydaje sie byc smieszne, ale uwierzcie mi, po 5 latach takich tekstow zaczyna tracic sie sily na walke z tym, a olewac nie umiem, tzn umiem, ale podswiadomie i tak mnie to boli, ze wlasny ojciec ma taki stosunek do mnie
przy czym np ten tekst tylko wkurza, ale sa takie ktore bola, np twoj kuzyn dostaje stypendium w szkole a ty sie nic nie uczysz na nic cie nie stac brak ci mobilizacji itd
albvo teksty w stylu wypierdalaj mi stad; to nie twoje zostaw to
czasami tez mu do***ie no ale za bardzo staram sie nie, bo mam chora mame i klotnie z ojcem strasznie ja denerwuja
moze wlasnie przez jej chorobe ojciec jest taki jaki jest, ale moim zdaniem to go nie usprawiedliwia!