Generalnie sprawa wygląda tak, marzy mi się wyjazd do Australii
Czytałem to i owo o tym temacie, jak wygląda staranie się o wizę etc, ale jak tam jest z pracą? W tym roku zaczynam studia na politechnice kierunek inżynieria materiałowa. Po tym kierunku znajdę tam jakąś prace? Nie chce zarabiać jakiś niebotycznych sum (ale wiadomo im więcej tym lepiej)Aha, jak myślicie będę mógł tam już wyjechać po 3,5 roku studiów? Czyli jak bym zrobił inż. ?
Pytam bo kierunek na polibudzie mogę jeszcze zmienić, a chce studiować to co pomoże mi znaleźć prace w AU, ale ten kierunek -sugerując się opiniami kolegów- byłby mi najbliższy
To jak? Zaczynać już zbierać 30k na wizę ?
Pozdrawiam :)
Jaki będziesz miał zawód po tym kierunku? To też ważne
Jakie perspektywy poza zdobyciem wykształcenia da Ci twoja uczelnia?
Myślisz, że w Australii ktoś będzie patrzył na to, że skończyłeś taki kierunek w odległej Polsce?
Ktoś z twojej rodziny mieszka i pracuje w Australii?
Zmieniony przez - Lynn66666 w dniu 2016-07-17 15:10:03
_______________________________
"Uwielbiam ten reżim treningowy i dietetyczny,
gdy ciało się zmienia podczas przygotowań do zawodów."
Kolejny as który chce jakiemuś cwanemu "pośrednikowi" nabijać kabzę za podpowiedź jak wypełnić kilka papierków?
Zmieniony przez - mlkv w dniu 2016-07-17 17:54:22
_______________________________
"Real niggers do what they wanna do, bitch niggers do what they can do"
Mam znajomego, dr inz. Inżynierii Materiałowej na Politechnice Warszawskiej.
Bardzo sobie ceni ten kierunek emigracji, udalo mu sie załapać do firmy prowadzonej przez autochtonów (Aborygenów).
W tej chwili jest testerem jakości w firmie produkującej:
Oraz dyrektorem technicznym działu produkującego:
To są ulubione podarki australiczyków, poza truchłem bezpańskiego kota (strzelanie do kotów i wieszanie truchła na płocie to narodowa rozrywka).
Podsumowując, świetna praca mimo 12 tys km do cywilizacji oraz 1800km do kina czy teatru.
Zmieniony przez - seba5700_2 w dniu 2016-07-17 22:49:03
_______________________________
Architekci to sobie w wielkiej płycie mogli najwyżej wzorek tynku wymyślić.
To był konstrukcyjnie obliczony prefabrykat, tym się zajmowali inżynierowie budowlani,
za PRL-u po specjalistycznych kierunkach.
Zostanę chyba przy inżynierii materiałowej, wyczytałem że ten zawód jest na liście poszukiwanych zawodów w AU, a to daje podstawę do ubiegania się o wizę. Aczkolwiek lista zawodów na które jest zapotrzebowanie w Australii może się zmieniać... :/. W AU jest siostra mojego znajomego z klasy, więc nie mogę raczej na nią liczyć, ale z tego co mówi kumpel bardzo jej się tam podoba. Angielski tak jak w liceum, szału nie ma,ale będę szlifował. Zorientuje się czy na Politechnice Łódzkiej- tam się wybieram na studia- są jakieś zajęcia z angielskiego zawodowego. Teraz na jakiś miesiąc jadę do pracy, więc może zapisze się na jakiś kurs angielskiego.Jaki inny kierunek - myśląc cały czas o emigracji do AU- polecacie? Na liście zawodów poszukiwanych w AU jest bardzooo dużo różnego rodzaju inżynierów, może inny jest "pewniejszy"?
mklv: Być może czytałem nieaktualne informacje (przeliczane na podstawie innego kursu) i stąd te 30k, ale skoro 20k to jeszcze lepiej. :)
Seba: strzelanie do bezpańskich kotów rozrywką narodową?- to kolejny powód by emigrować do Australii ))
)Aha, jak myślicie będę mógł tam już wyjechać po 3,5 roku studiów? Czyli jak bym zrobił inż. ? 
))