Dziękuję za odzew. Napisałem pismo odwoławcze, zobaczymy co wyniknie.
Zastanawia mnie jedna kwestia (przepraszam jestem zielony). Jakbym naprawił auto na swoj koszt i przedstawił faktury ktore kwotowo nie przekraczaly by tej kwoty 2200zł to ubezpieczyciel musiałby mi to zapłacić?
dla przykładu: reflektor według wyceny- 682 zł, na stronie z czesciami nowy 150

Netpas uwierz mi mają "myki" bo mam z tym styczność w pracy:) Spotkałem się ze sprawą, gdzie po kradzieży auta ubezpieczalnia stwierdziła, że przy zawieraniu umowy błędnie określili wartość, więc liczą ponownie i mogą co najwyżej zwrócić zawyżoną składkę:) Bez Sądu wtedy nic nie zwojujesz

Jeśli oni błędnie określili wartość to może i bez sądu nic nie wskórasz, ale za to oni w sądzie raczej nie wybronią tego, że popełnili błąd i podpisali taką umowę.
Więc taki myk to nie myk tylko zwykłe liczenie na to, że ktoś odpuści.

nie każdy pójdzie do sądu i na tym żerują

Bzdura.
Takie rzeczy rozstrzyga się za pomocą pisma odwoławczego, odpowiednie powołanie się na OWU i ustawy zamyka sprawę.

Natomiast to, że większość ludzi nie wie jaki ma zakres ubezpieczenia i co podpisuje (udział własny, amortyzacja itd.), to już inna sprawa

Zmieniony przez - Neptas w dniu 2016-03-24 09:35:51

Neptas uczestniczyłem w wielu procesach i pisma odwoławcze przynoszą efekt może w 5% spraw. OWU to narzędzie ubezpieczalni, a nie ubezpieczonego i zazwyczaj na jego treści (nie zawsze zgodnej w 100% z przepisami) odyebują ludzi z ich roszczeniami:)

Zmieniony przez - Loya w dniu 2016-03-24 11:12:10

Według przepisów księgowych auto amortyzuje się przez ileś tam lat natomiast naprawy nie zwiększają ceny auta lecz jego modyfikacje.
_______________________________
 
Auto z silnikiem diesla a kierowca pizda

Możesz mieć rację, nie wiem.
Mnie jeszcze w każdym razie ani razu nie uwalili

z mojego doświadczenia wynika, że im większa kwota to wypłaty tym bardziej kombinują:)